Rafał Trzaskowski po raz drugi w swojej karierze politycznej przegrał walkę o najwyższe stanowisko w państwie. Tak jak z Andrzejem Dudą w 2020, tak teraz z Karolem Nawrockim o porażce zdecydowało kilkaset tysięcy głosów. Co poszło nie tak w kampanii kandydata Koalicji Obywatelskiej? Eksperci wyliczają – od słabej komunikacji z młodymi po zaangażowanie Donalda Tuska.  

W internetowej kampanii wyborczej nie ma “nieważnych” kanałów dotarcia. Sztaby rozgrywają na tym polu dwie gry - o mobilizację swoich wyborców i demobilizację strony przeciwnej - twierdzi w rozmowie z Wirtualanemedia.pl dr Jan Zając, prezes firmy Sotrender, zajmującej się analityką internetu. Gdzie w sieci kandydaci szukają dotarcia do wyborców? 
 

Na ostatniej prostej kampanii wyborczej na reklamy polityczne tylko na Facebooku idą setki tysięcy złotych. Nie każda złotówka wydawana jest jednak przez komitety wyborcze kandydatek i kandydatów. Fundacja Batorego zwraca uwagę na wzrost liczby reklam politycznych nie od polityków na finiszu kampanii. Uwagę naszego portalu przykuł jeden wyróżniający się „reklamodawca”. 

To już ostatnie dni prezydenckiej kampanii wyborczej. Na płatne działania online najwięcej wydają liderzy sondaży - Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki. Kandydat KO osiągnął 224 miliony odsłon reklamowych, a startujący z poparciem PiS prezes IPN około 68 milionów – wylicza Fundacja im. Stefana Batorego na podstawie danych z platformy Sotrender. W social mediach liderem zasięgów jest Sławomir Mentzen. 

Google w sierpniu zmieni wymagania dotyczące reklam wizualnych i dźwiękowych związanych z polityką treści.

Komitety wyborcze podczas kampanii przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi na płatne audycje wyborcze w radiu i telewizji wydały prawie 17 mln zł. Niemal połowę tej kwoty na reklamy wyborcze przeznaczyło Prawo i Sprawiedliwość, które było liderem wydatków.

Equinox Polska szacuje, że partie polityczne na reklamy wyborcze przeznaczyły w tym roku 37,3 mln zł. Przy czym o 41 proc. spadły wydatki na spoty telewizyjne.